Wizyta Świętego Mikołaja to dzień oczekiwany przez wszystkie dzieci. Tegoroczna aura zasiała w serduszkach maluchów niepokój i pytanie: czy Mikołajowi uda się do nas dotrzeć? Ale brak białego puchu nie zmylił Mikołaja i ku radości dzieci ten oczekiwany przez cały rok Gość zawitał w progi Samorządowego Centrum Kultury i Sportuw Strawczynie.
Mikołaj, przybywając do naszej gminy, po drodze spotkał Smerfy i zabrał je ze sobą. Nniebieskie stworki nie mogły uwierzyć, że spotkały tak wspaniałe dzieci, więc postanowiły wraz z Mikołajem odegrać dla nich przedstawienie Mikołaj w krainie Smerfów. Sala SCKiS zamieniła się w bajkową scenerię smerfowego, leśnego zakątka. Jak to bywa z losem Smerfów, w przedstawieniu nie mogło również zabraknąć złego Gargamela, który chciał podszyć się pod Świętego Mikołaja, ale sprytna i odważna Smerfetka znakomicie rozprawiła sięz oszustem.
Przedstawienie miało formę interaktywną i nasi milusińscy mogli czynnie w nim uczestniczyć, nie ukrywając swojego zadowolenia. Doskonale znały odpowiedzi na wszystkie pytania związane ze Świętym Mikołajem, a trzeba powiedzieć, że Smerfetka była wielką fanką Świętego Mikołaja i dzieciaki stanowiły dla niej poważną konkurencję. Święty, za wszystkie dobre odpowiedzi, bez wahania obdarowywał dzieci słodkimi upominkami. W podzięce za łakocie każdy chętny mógł usiąść na kolanach Mikołaja i zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie. A kolejka była dłuuuga... Bo przecież w swoim domku w Laponii Mikołaj ma niesamowicie dużą galerię zdjęć wszystkich mniejszych i większych szkrabów. Dzięki temu może patrzeć jak z roku na rok stają się coraz starsi i mądrzejsi o nowedoświadczenia. Co odważniejsi, mogli również przekonać się o autentyczności Świętego Mikołaja pociągając go za brodę. Nasz Gość dzielnie znosił te eksperymenty.
Czas spotkania szybko dobiegł końca, bo Święty Mikołaj musiał odwiedzić jeszcze inne dzieci. Na pożegnanie dzieci obiecały, że będą o nim pamiętać i będą grzeczne, aby móc się z nim spotkać za rok. Może następnym razem Mikołaj przyprowadzi do Strawczyna Gumisie, albo kucyki. Czekamy niecierpliwie.